czwartek, 15 grudnia 2022

Pozytywny czas...

Trzeba uwiecznić tę zimę na zdjęciach, bo może za kilka dni pójdzie sobie za morze i znów stanie się szaro i brzydko. W nocy z soboty na niedzielę zbudził mnie głośny szum, myślałam, że to wiatr szumi w moich ogromnych świerkach koło domu i nawet nie wyjrzałam przez okno. Natomiast rano... zaskoczenie totalne:) To padający śnieg tak szumiał.

To mój widok z okna na ogródek po tej nocy, tak oto sobie spadł puszysty śnieg i tak sobie leży, i cały czas coś tam dosypuje. Słońca niet.

Nie inaczej na spacerach w lesie. Śniegu po kolana, więc nasze leśno-psie ścieżki zasypane. Wczoraj mieliśmy 15 stopni na minusie. Chodzimy sobie skrajem, ostrożnie zapuszczając się w krzaczory, aby w nich nie przepaść:) Pies szczęśliwy z powodu zimy, jak dziecko:)













Te dwa łabędzie, co tak sobie pływają, są nasze, wioskowe. Mieszkają u nas już kilka lat, nie odlatują, składają jaja i rozmnażają się. W tym roku miały jednego łabądka, jeszcze nawet częściowo ma dziecięce brązowo-szare pióra. I z tym młodziakiem miałam we wtorek przygodę. Zaczęło się od tego, że gdzieś na środku drogi przez las zauważyłam dziwne ślady. Nie mogłam ich skojarzyć z żadnym zwierzęciem. Znam ślady łosia, jelenia, nawet do głowy mi przyszło, że to bóbr poczłapał:) Zaczęłam iść za tymi śladami, najpierw prowadziły wzdłuż drogi, potem polazły na pole, zatoczyły łuk, aby dotrzeć do innego odcinka drogi, potem znów zginęły w zaspach, a na końcu, po 600 metrach śledzenia zobaczyłam siedzącego na śniegu, na środku pola, młodego naszego łabądka. 


Kiedy się zbliżyłam na bezpieczną odległość, przyglądał mi się ciekawie, ale nie uciekał. Zaniepokoiło mnie to. Do rzeki było prawie kilometr. Wydawało mi się, że może ma uszkodzone skrzydło i dlatego tak maszerował. Nie miałam serca go tak zostawić, jednak po wsi biegają luzem wiejskie burki. Obdzwoniłam parę miejsc i zebrali się strażacy ochotnicy, otoczyli łabądka z kocami i zgarnęli go do strażackiego busa. Rozglądał się bardzo ciekawie, nawet w pewnym momencie rozłożył szeroko skrzydła (czyli całe), ale nie odleciał. Widocznie był po prostu zmarznięty i zmęczony. Przewieźli go do gniazda, to jakieś półtora-dwa km od miejsca znalezienia ptaka. Zrobiłam telefonem zdjęcia z akcji, ale ponieważ są na nich ludzie, to nie będę publikować. Z łabędziem wszystko dobrze, widziałam go dziś lecącego wzdłuż lasu i lądującego w gnieździe, ufff... Poznałam po tych szarych piórach, że to młody.
Ale oczywiście pół wsi się teraz ze mnie śmieje, bo co to było sobie głowę zawracać jakimś ptakiem, tyle zachodu. No tak, są ludzie i ludziska. Mam to w d...

Zima zaskoczyła nie tyko łabędzia, ale także niektórych kierowców. Drogę dojazdową do trasy krajowej mamy odśnieżoną, choć białą. To nie przeszkadza, i tak jest tam ograniczenie do 30 km. Jednak niektórzy chyba znaków nie umieją czytać. Idę sobie dziś z psem na południowy spacer, widzę, że jakieś auto siedzi przodem mocno w zaspie na skraju drogi, w poprzek jezdni - jechał widać za szybko i go zarzuciło. Jakiś młody mężczyzna po 20-tce. Pytam, czy mogę jakoś pomóc, ale powiedział, że czeka na kolegę, to sobie poradzą. Kiedy wracałam, zobaczyłam, że są w jeszcze gorszej sytuacji:) Jeden za kierownicą kręci nią wte i we wte, koła wykopały już dół prawie do gołej ziemi, auto zawiesiło się na śniegu, drugi coś próbuje pchać, ale gdzie tam, z takiego dołu nie wypchnie. Podchodzę bliżej, a ten młody prosi, że może im jestem w stanie pomóc jakoś:) Nie wiedział, że pyta specjalistkę hi hi:) Trzeba mu jednak przyznać, że posłuchał moich rad. Najpierw kazałam spod auta śnieg wygarnąć, bo auto zawiesiło się na zaspie. Po usunięciu śniegu lekko opadło, więc usiadłam za kierownicą, naprostowałam koła, podłożyłam pod nie wycieraczki, na biegu zrobiłam kołyskę, żeby jakoś wyleźć z tego dołu i potem na wstecznym wyjechałam. Mina panów - bezcenna:) Kierowca bardzo grzecznie podziękował i pojechali.

Do zimowych wrażeń z tego tygodnia zaliczę jeszcze spotkanie wigilijne w pracy. Miło było spotkać się z osobami dawno nie widzianymi z powodu pracy zdalnej, ich i mojej. Dyrekcja odśpiewała nam szarakom kolędę, zaprosiła do suto zastawionego stołu i obdarowała "pod choinkę" podwyżką. Wszystkim, ale nie po równo - pochwalę się, że dostałam z najwyższej półki. Kwota jest całkiem przyzwoita, a biorąc pod uwagę, że wiosną też dostałam podwyżkę, to jestem bardzo zadowolona. Korzystając z wizyty w mieście, zawiozłam mojej dziatwie zawekowane bigosy, śledziki w oleju i inne potrawy wykonane już z myślą o świętach, pobujałam wnuki, naplotkowałam się z synową i odebrałam list z ZUS, że mój wniosek o przeliczenie emerytury (w związku z pracą przez ostatni rok) został rozpatrzony pozytywnie i emeryturę mi podniesiono.

Dobrych wieści nie dość: moja córka zamiejscowa obroniła kolejny dyplom zdobywając kolejny zawód:). Trzecie już z kolei studia i obrona poszły jej tak dobrze, że pani promotor oraz pani dziekan zaproponowały jej doktorat i pracę na uczelni. Córka była tak zszokowana, że po całej tej uroczystości musiała odczekać, aż jej się przestaną trząść ręce i nogi, aby móc prowadzić auto:) Ja nie byłam zdziwiona, bo wiem, że to mądra dziewczyna:) Ucieszona jestem bardzo i uważam, że do pracy na uczelni bardzo by się nadawała. Miała już zresztą taki epizod, zanim wyjechała z naszego miasta, że wykładała na naszej uczelni na studiach podyplomowych dla kadry zarządzającej placówkami medycznymi i bardzo dobrze się tam sprawdziła. No, ale potem poznała swojego obecnego małżonka i wyjechała... Teraz mówi, że musi odpocząć przez rok, a potem wróci do tematu i bardzo chętnie rozważy propozycję. Nie wiem tylko, co wtedy będzie z jej pomysłem nauczania domowego, bo swego czasu twierdziła, że nie odważy się posłać córeczki do szkoły publicznej:) Czas pokaże. Szkoda mi tylko, że nie przyjadą na święta, bo zięć pracujący w formacji AT ma dyżur domowy.  Wigilię spędzę z drugą córką, synem i synową i wnuczętami, a z córką zamiejscową zobaczę się pod koniec stycznia na innej uroczystości rodzinnej.

I chciałam Wam podziękować za głosy oddane na książkę Ilony Wiśniewskiej. WYGRAŁA!:)  https://www.press.pl/tresc/74210,---migot_-z-kranca-grenlandii----ilony-wisniewskiej-ksiazka-reporterska-roku

Jutro mam wolne od pracy zawodowej,  mam w planie  zwiedzanie wystawy, odwiedzę świąteczny jarmark i na koniec dnia idziemy do filharmonii.  Życzę Wam równie udanego przedświątecznego czasu.

30 komentarzy:

  1. Przeciekawy post, ile się w nim dzieje! brawo za uratowanie łabądka, wykazałaś się niezwykłą wytrwałością w jego tropieniu, bez Twojej akcji by zginął.
    Nooo..podziwiam Twój spryt w samochodowej przygodzie, świetna akcja, chciałabym widzieć miny tych zuchów!!!
    Zima u Ciebie jak z bajki, psina pięknie kontrastuje z białym śniegiem.
    A poza tym gratulacje, gratulacje, gratulacje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, trafił się czas dobrych wiadomości:) A znajomość techniki prowadzenia auta znam nie tylko jako kierowca, ale także jako instruktor nauki jazdy, na początku lat 2010 robiłam kurs:) I choć od 7 lat nie mam już kontaktu z zawodem, to w głowie dużo zostało.

      Usuń
    2. co to znaczy ..na biegu zrobiłam kołyskę...nieraz zdarzyło mi się zakopać w śniegu, te wycieraczki wydają mi sie świetnym pomysłem..ale co to ta kołyska.

      Usuń
    3. Ustawiasz prosto koła. Włączasz bieg i na zmianę lekko naciskasz gaz i sprzęgła, gaz i sprzęgło, z wyczuciem aż poczujesz, że auto się kołysze. I tak bujasz nim coraz bardziej aż złapie przyczepność. I jeśli chcesz jechać w przód to w pewnym momencie gdy auto podrzuci do przodu dociskasz więcej gazu i lekko puszczasz sprzęgło. Auto rusza. A jak do tyłu, to w momencie gdy silniej zarzuci w tył, wrzucasz wsteczny w locie i gazujesz:) W ten sposób można wyjechać że śniegu i gęstego błota

      Usuń
    4. dziękuję, jest to wiedza bardzo potrzebna w zimie ale też kiedy problemem są śliskie błota...podziwiam Twoją wiedzę!!!!!.

      Usuń
  2. Przecudnie zimowo u Ciebie - jak z bajki! U nas śniegu mało, może to i dobrze.
    Ptactwo, które zostaje na zimę ma teraz ciężki czas. Oby tylko niektórzy ludzie nie karmili chlebem, u nas są kaczkomaty!
    Gratulacje dla Córki. To zawsze cieszy Rodzica, gdy Dziecko zbiera laury.
    Twoja smykałka do technik robi wrażenie, bo ja w tym względzie jestem " neptek"!
    Na całe szczęście jeżdżę ostrożnie i niezbyt szybko!
    Dobrego przedświątecznego czasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z tych co jeżdżą rozsądnie, choć jak są warunki to.potragie pocisnąć. Jednak na codzien oceniam realnie możliwości jazdy biorąc pod uwagę pogodę, drogę i siebie:) Lubię prowadzić auto i wcale mnie to nie męczy. Pewnie niejeden mężczyzna kierowca powiedziałby, że jeżdżę zachowawczo. Dla mnie to zaleta, nie prowadzę wszak czołgu.:)
      A Ty uważaj na siebie przed świętami, nie przepracowuj się, to tylko dwa dni i wcale nie musi być wszystko na tip top.
      Za prezencik podziękuję oddzielnie:)

      Usuń
  3. Oby takich wieści jak najwięcej, potrzeba nam dobrych wiadomości i pozytywnego myślenia, bo ostatnio mało powodów do takowego.
    Śniegu u nas jak na lekarstwo, zdjęcia podobne do twoich dostaję na telefon od znajomych ze Śląska, B. nie schodzi z traktorka do odśnieżania...
    U nas wigilia składkowa, do przygotowania mam niewiele, a w święta, to zobaczymy jak wyjdzie, ale w lodówce wszystko jest.
    Samych miłych chwil:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jotko, dziś moja koleżanka z okolic Wrocławia poprosiła o zdjęcia zimy, bo u nich też śniegu na lekarstwo:) A my mamy znów 10-15 stopni mrozu, dziś przynajmniej już nie pada śnieg.
      Święta za progiem, ale to tylko dwa dni, więc damy radę, jeden dzień musi być dla mnie samej, bez gości:) Tak lubię.

      Usuń
  4. Wpadłam do spamu, znowu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna notka, piękne zdjęcia! Dobrze mi się czyta takie ciepłe, optymistyczne treści a zimowe fotki to doprawdy- cukiereczek! Radosnych Świąt Ci życzę!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, i Tobie także wszystkiego co najlepsze oraz dobrego samopoczucia i miłej atmosfery.

      Usuń
  6. Rozpieściłaś mnie tymi zdjęciami.....
    Uwielbiam takie historie, kiedy kobieta ratuje mężczyzn. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się najbardziej spodobało, że przyjęli pomoc :)

      Usuń
  7. Gratulacje dla córek:) Piekne zdjęcia..tak , trzeba łapać te chwile bo za parę dni ma byc chlapa:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Podobno już od jutra temperatura ma pójść w górę... Mogłaby zima zostać choć do świąt... Pozdrawiam

      Usuń
  8. Świetna scena z samochodem i panami 😄 Łabędź miał szczęście, że na Ciebie trafił 🙂 Zdjęcia cudne🎄 Dla córki gratulacje! Dobrych Świąt zawczasu życzę (jeśli komentarz wejdzie)❄🎄❄ Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, nie zginął:) Śnieżna zima jest urodziwa, dziś szczególnie, bo przy mrozie jest słońce i śnieg jest skrzący. Jednak i tak liczę dni do wiosny:)
      Wszystkiego dobrego :)

      Usuń
    2. Po śniegu już ani śladu u nas nie ma, został tylko na zdjęciach. Moje psiaki też śniegiem się cieszyły jak dzieci choć przecież staruszki z nich, nawet poskakały i pobiegały 🙂 Samych dobrych dni w nadchodzącym roku 2023 💗

      Usuń
  9. Chciałabym zobaczyć minę tych panów ! I oczywiście gratuluję sukcesów Córce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miny mieli bardzo przyjemne, przynajmniej pan kierowca:) I z uśmiechem ładnie podziękował:)
      Z córki jestem dumna, dziękuję:)

      Usuń
  10. Nie zostawiałam tu komentarza? Nie wiem co się z nimi dzieje.
    Zima naprawdę piękna. Szkoda, że nie dotrwa do świąt.
    A historię przeczytałam z ciekawością
    A już dzisiaj w ten niezwykły czas życzę Ci radosnych, pełnych ciepła Świąt Bożego Narodzenia

    OdpowiedzUsuń
  11. Ismeno, komentarza w spamie nie było, dziękuję Ci za wizytę. Niech z okazji Świąt, ale i po Świętach też, dopisuje Ci dobre samopoczucie i pomyślność.

    OdpowiedzUsuń
  12. Praktyka uczyniła Mistrzynię !! ;o)
    Gratulacje dla Córki Zamiejscowej...;o) I dla Mamy Stacjonarnej...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoria też, bo najpierw robiłam kurs instruktorski, zanim zdałam egzamin:)
      Dziękuję w imieniu swoim tutejszym;))

      Usuń
  13. Fajne zakonczenie roku, taki dobry i ciekawy czas... gratuluje córce laurów!
    Zycze Ci zdrowych i pogodnych Swiat, z czasem dla siebie, z wieloma milymi wrazeniami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lucy, i Tobie wszelkiej dobroci. Dziś mam czas dla siebie, święta były gwarne, trzeba odpocząć,:)

      Usuń
  14. Kochana, korzystając z okazji życzę Ci dużo radości i rodzinnego ciepła na ten święty czas oraz wielu wspaniałych chwil w tym nowym, 2023 roku 🙂. Dobry pomysł z tym sfotografowaniem tak pięknej zimy. Tym bardziej, że pogoda się porobiła bardziej wiosenna (przynajmniej u nas, na Śląsku). Gratulacje dla córki za obronienie pracy dyplomowej i za otrzymanie takiej propozycji. Wspaniale, że ją docenili. Musisz być bardzo z niej dumna. Ściskam świątecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nam wszystkim potrzebny jest lepszy 2023 rok, czego i Tobie życzę, spełniaj swoje marzenia i realizuj plany bez przeszkód.

      Usuń